52. Czekając na węźbę
Udał się włączyć drenaż do burzówki i uporządkować teren wokół budynku
Obsypany dom zwiedzał osobiście najmłodszy inwestor:
Udało się też zdobyć trochę frezowiny asfaltu na wyrównanie drogi, którą nie można przejechać po opadach deszczu. Niestety, walka z urzędnikami o drogę nie jest łatwa, ale złożyłem propozycję nie do odrzucenia: Urząd dostarczy frezowinę, a ja mając koparkę do dokończenia drenażu i obsypania domu humusem - materiał na drodze rozrzucę na koszt własny. W innym przypadku i tak urząd musiałby dostarczyć materiał i jeszcze do tego ściągnąć koparkę do wyrównania i tak kiepskiej drogo.
Chciałem 5 wywrotek frezowiny, a dali mi tylko jedną. Ale po telefonicznych rozmowach z drogowcami udało się załatwić jeszcze jedną "furę". Tak prawdę mówiąc, to kropla w morzu potrzeb. Ale na razie wystarczy. Później znów będziemy walczyć z urzędem o porządną drogę z odpowiednim odwodnieniem, zwłaszcza że na końcu drogi zaczynają się budować następni inwestorzy.
Spacjalnie piszę droga, bo do ulicy to jej jeszcze wiele wiele brakuje.