46. Strop zalany
I udało się. Akcja miała zacząć się o 15.00, a zaczęła się o 11.00. Inny klient betoniarni nie wyrobił się z przygotowaniem do przyjęcia gruchy, więc ekipa zjawiła się u nas. Deszcz też.
Po zalaniu stropu na chwilę wyszło słońce.
Ilość zamówionego betonu była idealna. Chociaż były wcześnie dylematy czy nie za dużo zamówione. Nie przewidzieliśmy miejsca wylania ewentualnej nadwyżki. Ale na szczęście nie trzeba był tego robić.
Szkoda tylko, że później zaczął się obfity deszcz.