Słońce trochę poświeciło, ławy trochę wyschły, więc na budowie pojawiły się pierwsze bloczki. Czyżby jutro ekipa budowlana zaczęła murować fundamenty? Pożyjemy - zobaczymy.
Ostatnie dni padało i na ławach pojawiło się błoto. Znów trzeba poczekać z pracami, aż trochę wyschną.
Tym czasem elektryk podłączył prąd na plac budowy.
W zeszłym tygodniu w piątek od rana trwały przygotowania do przyjęcie betonu na ławy. W nocy spadł deszcz i wykopy były pełne wody. Dobrze, że dno zostało wylane chudym betonem. To był dobry pomysł szefa ekipy budowlanej.
Tymczasem koparkowy wziął się za kopanie odwodnienia.
Trochę zaległości.
W zeszłym tygodniu w czwartek zjawił się nowy koparkowy. Bardziej sprawniejszy od poprzedniego. Migiem wykopał pod ławy fundamentowe. Ziemia była trochę jeszcze mokra i w wykopach od razu zaczęła pojawiać się woda.
Tym czasem ekipa budowlana przygotowywała zbrojenie na jutrzejszy dzień lania ław. Szef ekipy budowlanej zamówił 2,5 m sześ. betonu chudego, aby zalać fundamenty, żeby na drugi dzień nie kłaść zbrojenia w błoto.
Na drugi dzień okazało się, że to był dobry pomysł.
Więcej fotek w galerii